Logo
Nie można składać darowizn dla tej kampanii!

Akcja rehabilitacja dla Leszka

Prowadzona przez Organizację:
Fundacja Votum
Data zakończenia:
01.12.2024
Wrocław

Fundusze zebrane w kampanii zostaną przekazane na rehabilitację i leczenie Leszka Chodorowskiego.

Lechu pracował jako żołnierz zawodowy. Jest weteranem wielu misji pokojowych, a także cenionym instruktorem strzelania. Po kilku latach emerytury ponownie starał się wrócić do zawodowej służby, ponieważ ta nadawała jego życiu sens.

Najpiękniejszym i największym wyzwaniem w jego życiu okazało się bycie tatą. Dziewiętnaście lat temu zostaliśmy biologicznymi rodzicami Oskara, a siedem lat później zaadoptowaliśmy i bezwarunkowo pokochaliśmy chorego na FAS syna Wiktora. Leszek sprawdzał się w roli ojca, był przykładem dla naszych dzieci.

To on organizował wspólne wycieczki rowerowe i górskie, razem z chłopcami wyruszał na biwaki do lasu, aby pokazywać im piękno natury. To on wspólnie z Wiktorem odrabiał lekcje i uczył syna pokonywać trudności w nauce. Każdego dnia otaczał ich troską, radą i bezpieczeństwem. Pokazywał przykładem, jak być dobrym człowiekiem i godnie żyć.

Mój mąż żył intensywnie, był zwolennikiem sportowego i aktywnego trybu życia, zachęcał nasze dzieci do wspólnych treningów karate. Lechu to także wierny przyjaciel, który umiał wesprzeć w trudnych chwilach, wielokrotnie udowadniał, że można na nim polegać.

22 lipca pękł tętniak w mózgu Leszka i odmieniło to zupełnie życie naszej rodziny. Obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii. Wprowadzony jest w farmakologiczną śpiączkę.

Z powodu obrzęku mózgu nie jest na razie podejmowana próba wybudzenia. Wiemy, że odzyskanie sprawności to będzie bardzo długi i kosztowny proces, dlatego wskazana i niezbędna jest prywatna rehabilitacja, która obejmuje usprawnienie neurologiczne.

Wiemy też, że w takich sytuacjach leczenie nie może czekać. Musi zostać wdrożone od razu!

Dlatego proszę o wsparcie finansowe, nawet najmniejsza suma przybliży nas do powrotu Leszka do domu...

Wierzę, że wróci z Waszą pomocą!

WIERZĘ, że Leszek wróci do domu...