Beniu zanim trafił do nas prowadził życie wiejskiego włóczęgi. Przeganiany z zagrody do zagrody trafił pod nasze skrzydła po prawie 10 latach włóczęgi. Nikt w to uwierzyć nie może, ale prawda niestety jest smutna. Beniu tak naprawdę nikomu nie przeszkadzał, jak mu ktoś coś rzucił do jedzenia to zjadł, jak nie, to chodził głodny i szedł do kolejnej wiejskiej zagrody. Gdzie spał? No..gdzie padło po całodziennej tułaczce. Nieraz to była stodoła, nieraz zimna stajnia, innym razem po prostu pod drzewem lub w rowie.
Beniu już tyle wycierpiał w swoim pieskim życiu Nie możemy pozwolić, aby cierpienie wróciło. Prosimy pomóżcie!
Złą passę Benia przerwalismy my, zabierając Benia do siebie. Nie mogliśmy patrzeć, jak Beniu codziennie, odkąd zaczął nas odwiedzać zjadał prawie dwie miski psiej strawy. Był bardzo głodny i brudny. W końcu Beniu przekonał się do nas jak otrzymał swoją miskę na własność i kanapę. Od tej pory nie opuszcza nas. Jest szczęśliwy i często się uśmiecha. Jak na staruszka jest w niezłej kondycji, jednak dwa lata temu dały o sobie znać chore stawy. Beniu z trudem podnosił się z posłania, miał problemy z zejsciem ze swojej kanapy, a przy staniu na tylnych łapach wydawał skowyt z bólu. Od tej pory Beniu jest leczony i tak pozostanie do konca, jeżeli chcemy, aby Beniu chodził, biegał i mógł cieszyć się swobodą ruchu bez bólu.
Bardzo prosimy o wsparcie w leczeniu Benia! Dziękujemy z całego serca!
30,76 zł z 2 000,00 zł
Uzyskana z 3 darowizn
Średnia liczba zebranych kilogramów: 10,25 kg / zgłoszenie
Bożena Bury Apteka Katedralna
10,90 zł
Beniu zdrowia
Rafał Kordzikowski
7,16 zł
Samych najlepszych dni Beniu
Urszula Wąż
12,70 zł
Beniu! Na zdrowie piesku!