Logo

Stowarzyszenie Asper

KRS:

Tarnów

Masz pytania? Skontaktuj się z nami!

607439203

stowarzyszenieasper@gmail.com

Jesteśmy Organizacją, która skupia ludzi z pasją ,którym los zwierząt nie jest obojętny. Jesteśmy chętni nieść POMOC zwierzętom w każdej sytuacji i to też czynimy.Naszą misją jest pomoc przede wszystkim zwierzętom – tym niczyim czyli bezdomnym, chorym i wiejskim ( mamy tu na myśli zwierzęta zaniedbane przez swoich właścicieli na terenach wiejskich). Zwierzętom poświęcamy każdą wolną chwilę. Leczymy, dokarmiamy, bezdomnym zwierzętom zapewniamy domki , sterylizujemy i dajemy im bezpieczny kąt .

Zakończone akcje charytatywne
Zostało -55 dni
10 000,00 zł

Jesteśmy Organizacją, która skupia ludzi z pasją ,którym los zwierząt nie jest obojętny. Jesteśmy chętni nieść POMOC zwierzętom w każdej sytuacji i to też czynimy.Naszą misją jest pomoc przede wszystkim zwierzętom – tym niczyim czyli bezdomnym, chorym i wiejskim ( mamy tu na myśli zwierzęta zaniedbane przez swoich właścicieli na terenach wiejskich). Zwierzętom poświęcamy każdą wolną chwilę. Leczymy, dokarmiamy, bezdomnym zwierzętom zapewniamy domki , sterylizujemy i dajemy im bezpieczny kąt .

Zostało -108 dni
2 000,00 zł

Beniu zanim trafił do nas prowadził życie wiejskiego włóczęgi. Przeganiany z zagrody do zagrody trafił pod nasze skrzydła po prawie 10 latach włóczęgi. Nikt w to uwierzyć nie może, ale prawda niestety jest smutna. Beniu tak naprawdę nikomu nie przeszkadzał, jak mu ktoś coś rzucił do jedzenia to zjadł, jak nie, to chodził głodny i szedł do kolejnej wiejskiej zagrody. Gdzie spał? No..gdzie padło po całodziennej tułaczce. Nieraz to była stodoła, nieraz zimna stajnia, innym razem po prostu pod drzewem lub w rowie.

Zostało -55 dni
2 000,00 zł

Beniu zanim trafił do nas prowadził życie wiejskiego włóczęgi. Przeganiany z zagrody do zagrody trafił pod nasze skrzydła po prawie 10 latach włóczęgi. Nikt w to uwierzyć nie może, ale prawda niestety jest smutna. Beniu tak naprawdę nikomu nie przeszkadzał, jak mu ktoś coś rzucił do jedzenia to zjadł, jak nie, to chodził głodny i szedł do kolejnej wiejskiej zagrody. Gdzie spał? No..gdzie padło po całodziennej tułaczce. Nieraz to była stodoła, nieraz zimna stajnia, innym razem po prostu pod drzewem lub w rowie.