Choroba odebrała jej szansę na to, co ma w życiu najcenniejsze, czyli nadzieję na możliwość dalszego cieszenia się szczęśliwym i beztroskim dzieciństwem, którego już zdążyła zasmakować. Teraz, jedynymi wspomnieniami, jakie będzie miała z tego okresu, będą wspomnienia piekła, przez które musi przejść, aby znowu zacząć żyć normalnie.Rzucamy wyzwanie - wspólnie podejmijmy próbę walki z chorobą. Walczymy o zdrowie i sprawność.
Choroba odebrała jej szansę na to, co ma w życiu najcenniejsze, czyli nadzieję na możliwość dalszego cieszenia się szczęśliwym i beztroskim dzieciństwem, którego już zdążyła zasmakować. Teraz, jedynymi wspomnieniami, jakie będzie miała z tego okresu, będą wspomnienia piekła, przez które musi przejść, aby znowu zacząć żyć normalnie.Rzucamy wyzwanie - wspólnie podejmijmy próbę walki z chorobą. Walczymy o zdrowie i sprawność.
Patrycja urodziła się w ciężkiej zamartwicy ciążowej, z niedotlenieniem oraz czterokończynowym porażeniem. Tak, teraz ma to taką nazwę. Wtedy lekarze zjawisko wiotkich, drżących i niepełnosprawnych kończyn, określili mianem zupełnie normalnych. Byłam młodą mamą i byłam przerażona. Nie udzielono nam żadnej pomocy. O sprawność Patrycji walczyliśmy sami, bez pomocy rehabilitantów, jak również i bez żadnej konsultacji medycznej. Było dobrze, ale tylko przez chwilę. Nasza kochana kruszynka, po bardzo ciężkim starcie i 3-letniej walce, rozwijała się w miarę prawidłowo. Biegała, skakała, była zawsze uśmiechnięta i radosna. Byliśmy szczęśliwi, niestety nie na długo.
Dokładnie 19 stycznia 2017r., Patrycja zaczęła tracić równowagę, co zaczęło nas niepokoić.Bardzo szybko pojawiły się wydrążone stopy, które zaczęły marznąć. Wystąpiły również chód brodzący z opadającą stopą oraz ogólne problemy z poruszaniem się. Wszystkie objawy i badanie EMG potwierdziły aksonalną demineralizację układu nerwowego. Jest to choroba rzadka, immunologiczna, powodująca autodestrukcję całego organizmu. Niestety, nie jesteśmy w stanie przewidzieć przebiegu choroby ani jej skutków. Najgorsze jest to, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić również dokładnie, co wyniszcza nasze dziecko.
Kolejne objawy zaczynają pojawiać się nagle, z dnia na dzień. Jesteśmy przerażeni faktem, że może to być nasilenie symptomów, które wykryliśmy u niej do tej pory, ale może to być też zupełnie coś nowego, coś, z czym możemy sobie nie poradzić. Na tę chwilę, aby spowolnić to, co dzieje się z naszą córką w wyniku choroby, potrzebna jest systematyczna rehabilitacja, elektrostymulacja, stała opieka psychologiczna oraz ewentualny przeszczep komórek macierzystych. Nie każdy mógłby poszczycić się tak dużą wolą walki i wewnętrzną siłą, co Patrycja. Jest ona jedynie dzieckiem, które niczemu ani nikomu nie zawiniło.
160,03 zł z 20 000,00 zł
Uzyskana z 11 darowizn
Średnia liczba zebranych kilogramów: 14,55 kg / zgłoszenie
Anonimowy darczyńca
14,40 zł
Ewelina Tworowska
8,60 zł
Anonimowy darczyńca
24,25 zł
Powodzenia!
Ola Jaryńska
11,87 zł
Anonimowy darczyńca
10,15 zł
Karola Zawadka
29,67 zł
Oby każdy dzień był dla Ciebie piękny i radosny <3
Anonimowy darczyńca
21,35 zł
Anonimowy darczyńca
8,60 zł
Monika Maliszewska
8,55 zł
Dużo sił do walki z chorobą <3
Anonimowy darczyńca
20,09 zł
Anna Kopeć
2,50 zł