We wrześniu 2024 roku w Nysie, na terenach dotkniętych powodzią, wydarzył się mały cud. Bezbronne, sześcio­tygodniowe kocięta przetrwały dzięki niezwykłemu instynktowi swojej mamy. Kotka, którą nazwaliśmy Nysa, przeniosła swoje osiem maluszków na snop siana powyżej poziomu wody, ratując je przed nieuchronną śmiercią.

Dzięki szybkiej interwencji kociaki trafiły pod naszą opiekę i dostały imiona: Majeranek, Harissa, Gorczyca, Kurkuma, Oregano, Chili, Kolendra i Rozmaryn. Walka o ich zdrowie zaczęła się od pierwszych dni. Niestety, pod koniec listopada Majeranek, a na początku grudnia Harissa zachorowali na panleukopenię – śmiertelnie groźną chorobę wirusową. Cudem udało się ich uratować – niestety w osłabionym organizmie Majeranka rozwinął się FIP (zakaźne zapalenie otrzewnej) w trudnej, bezwzględnej odmianie neurologicznej. Majeranek jest w trakcie pełnego wyzwań, kosztownego leczenia.

Codzienna opieka nad całą ósemką to ogromne przedsięwzięcie, zarówno czasowe, jak i finansowe. Karma, żwirek, leczenie, hospitalizacja, profilaktyka – to już tysiące złotych wydatków. Kociaki miało to szczęście, że w styczniu wszystkie udało się nam rozlokować po domach tymczasowych naszych wolontariuszy. Mogą już poznawać życie poza klatką kennelową, mając człowieka na wyłączność i każde zawołanie.

Teraz przed nami kolejne niezbędne kroki: kastracje, szczepienia oraz ponowne testy FIV i FeLV, gdy kociaki osiągną 6. miesiąc życia. Koszt tych działań to 5600 złotych – to właśnie na ten cel zbieramy.

Prosimy Was o pomoc!

Każda paczka nadana dla Nysiątek, bo tak pieszczotliwie mówimy o kociakach z Nysy w naszej Fundacji, to wsparcie dla tej niezwykłej kociej rodziny, która już raz pokonała przeciwności losu. Nie pozwólmy, by brak funduszy zatrzymał ich drogę do zdrowia i bezpiecznego domu na zawsze!

Dziękujemy z całego serca za każdą paczkę przekazaną na rzecz tych kociaków, udostępnianie naszej kampanii i dobre słowo! ❤️