Wodogłowie to nie wyrok! Mała Temi od urodzenia skazana na ból i cierpienie. Odmieńmy Jej los 💚
Aktualizacja: sunia miała dziś wykonany rezonans magnetyczny i okazało się, że ma bardzo rozległe wodogłowie :(
Wyjścia są dwa- eutanazja lub operacja.
Operacja polegająca na wszczepieniu zastawki wykonanej na zamówienie, która odprowadza nadmiar płynu mózgowo- rdzeniowego do otrzewnej to koszt 9.000 zł. Do tego dojdą specjalistyczne leki, hospitalizacja, być może rehabilitacja.
Ogólny koszt leczenia Temi na dzień dzisiejszy (27.10.2024) Wynosi ponad 12 000 zł na zbiórce udało się uzbierać na samą operację
Przeraża nas ta kwota, ale przecież nie możemy się poddać, musimy Jej pomóc!
Będziemy niezmiernie wdzięczni jeśli nas w tym wesprzecie, przekazując ubrania na naszą kampanię. Zorganizujemy nowy bazarek, zrobimy wszystko żeby nasza mała wojowniczka żyła i cieszyła się tym życiem! ❤️
Nasza nowa podopieczna jest strasznie biedna...
Nie wiemy co powiedzieć, bo na usta cisną się najgorsze słowa.
Okazuje się, że sunia nie widzi i być może nie słyszy. Odebrałyśmy ją dziś rano z lecznicy, która zaopiekowała się nią przez noc i pierwszą myślą było to, że musimy jej jak najszybciej pomóc
W międzyczasie czekałyśmy na wieści od dr Joli, która była w kontakcie z kliniką neurologiczną.
Na szczęście Przychodnia Weterynaryjna Neurovet powiedziała, że bez problemu nas przyjmie więc rzucając wszystko pojechałyśmy tam w nadziei na to, że dowiemy się co dolega tej biednej istocie, która tak naprawdę cały czas leżała, nawet podczas kąpieli.
Nie możemy sobie darować tego co się stało, bo wygląda niestety na to, że żyła w okropnych warunkach. Jest przeokrutnie chuda, czuć wszystkie kości, jest bez sił, zapalenie płuc i żołądka, ma zesztywniałe łapy, pokrzywione od braku witamin. Ma ogromne zaniki mięśniowe, nie potrafi utrzymać się na łapach.
Ile bestialstwa i krzywdy zaznało to psie dziecko na starcie twojego życia 💔
Taki stan nie robi się z dnia na dzień...
Biedna misia całą długą drogę do kliniki spała, na wizycie leżała bez ruchu.
Pani doktor zaproponowała żeby została u nich na noc. Ma wysoki stan zapalny więc dokładniejsze badania będą wykonane jutro. Prawdopodobnie czeka ją badanie rezonansem magnetycznym, ewentualnie pobranie płynu mózgowo- rdzeniowego.
Musimy się dowiedzieć dlaczego nie widzi. Czy to skutek jakiegoś urazu, czy nie widzi od zawsze, chociaż nie zachowuje się jakby była niewidoma od urodzenia...
Rano gdy wyszłyśmy na krótki spacer przed lecznicę nie radziła sobie kompletnie, szukała łapkami ziemi, była cała rozdygotana i nie mogła utrzymać równowagi.
Pomoc tej biednej, niewinnej istocie będzie na pewno ciężka i długotrwała, ale jak zawsze zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby ją uratować.
Prosimy, trzymajcie mocno kciuki ❤️
Więcej o Temi na FB: Stowarzyszenie Pomiechowskie Bedomniaki