Imię Lucky wydaje się przewrotne, jakby nazwanie czterolatka szczęśliwym miało przekonać wszechświat, że nastąpiła jakaś pomyłka i maluch zasługuje na nowe nogi. Takie, które mają w pełni wykształcone podudzia. Takie, które pozwalają spełnić wszystkie marzenia. Od tych najmniejszych, jak samodzielne sięgnięcie po ulubioną zabawkę, po te większe, które dopiero mają nadejść, jak odebranie w uniwersyteckiej auli dyplomu ukończenia studiów.

Do zambijskiego domu dzieci w Kasisi co roku trafia kilkanaścioro takich jak Lucky, prawdziwych wojowników, choć są za mali, by znać to słowo.

Amanda z porażeniem mózgowym. Angela z zespołem Downa. Kenneth, dla którego poważna infekcja wirusowa zakończyła się częściowym paraliżem.

Kasisi jeszcze kilkadziesiąt lat temu było miejscem tak biednym, że cierpienie dzieci mogła ukoić jedynie łyżeczka wody z cukrem. Dziś to modelowy dom dzieci, doceniony przez władze kraju i wspierany przez wspaniałych Polaków, którzy dołączają do Adopcji z Sercem i przekazują najpiękniejszy prezent - budują dla dzieci prawdziwy, ciepły dom. Rozumiany nie jako cztery ściany i dach nad głową, ale jako przestrzeń pełną serca, troski i wysłuchanych potrzeb.

To dzięki Wam, wspaniałym Darczyńcom, możemy pomagać również takim dzieciom jak Lucky.

Dzienny koszt fizjoterapii dziecka to średnio 11 zł. Wystarczy 11 kilogramów niepotrzebnych ubrań (tyle, ile każdy z nas znajdzie w swojej szafie), by Lucky, Amanda i Kenneth otrzymali kolejny dzień na drodze ku samodzielności. 

11 kilogramów to waga kilku grubych swetrów z poprzedniego sezonu. To wszystkie trochę za małe spodnie. To waga kilku par butów, które poprowadziły Cię przez wiele kilometrów i myślisz, że kolejne chcesz przemierzać w innym fasonie.

11 kg to w końcu waga marzeń Luckiego o tym, by objąć kiedyś przyszywaną mamę bez pomocy chodzika.

Przekaż swoje ubrania do oddania i spełnij marzenia dzieci w Kasisi o fizjoterapii, która daje im skrzydła!